 Ci z Was, którzy mają pierwszy raz za sobą, znają to cudowne uczucie. Być może nawet we śnie przypomina się Wam melodyjny ruch, uczucie ciepła, prędkość i harmonijna gra mięśni...
Nigdy nie próbowałeś tej formy rekreacji i wątpisz czy to zabawa dla Ciebie? W co się ubrać? Jak podejść do konia, żeby nie kopnął? Lepszy cukier czy jabłko? Jeśli nie znasz odpowiedzi na te pytania, zanim zaczniesz przygodę z końmi przeczytaj nasz mini-poradnik jazdy konnej.
Tych z Was, którzy dotychczas jedynie podziwiali zmagania innych, zachęcam, aby podjęli wyzwanie! Nie ma bowiem nic piękniejszego, niż współdziałanie dwóch, na pozór odmiennych, istot - człowieka i konia; rumaka i jeźdźca. Jeźdźcem może być każdy, niezależnie od wieku i stopnia sprawności ruchowej. Nie od razu jednak, nie od pierwszego dnia jazda konna to płynne ruchy i czysta przyjemność. Podobnie jak większość form rekreacji, wymaga ona czasu, nauki, cierpliwości i pokory. I jak przy każdej współpracy dwóch istot, również ta wymaga przestrzegania kilku zasad i przede wszystkim - entuzjazmu oraz chęci uczenia się - od instruktorów i od koni.
O czym należy pamiętać przed pierwszym spotkaniem ?
Koń jest dużym zwierzęciem, ale z natury bardzo łagodnym i dość płochliwym. Można śmiało powiedzieć, że w człowieku, opiekunie, szuka przewodnika i przyjaciela, co wynika z jego stadnej natury. Nie należy więc w obecności konia okazywać strachu, tylko działać na zasadzie ograniczonego zaufania - przywitać się serdecznie, obserwując jednocześnie końskie reakcje. Jeśli wyciąga pysk do przodu, a uszy skierowane są w Twoją stronę, to znaczy, że koń jest ciekawy i chce Ciebie poznać. Jeśli kuli uszy, próbuje stanąć bokiem, a do tego pokazuje białka oczu, to znaczy niestety, że albo się czegoś się przestraszył, albo akurat nie ma ochoty na towarzystwo.
Pamiętaj, koń wyczuje Twoje intencje, zarówno strach jak i radość ze spotkania z nim. To ważne, abyś pozwolił/a mu poczuć Twoje pozytywne emocje: podejdź, pogłaszcz konia po szyi, a gdy poczujesz się pewnie - pozwól mu obwąchać wnętrze Twojej dłoni. Nie machaj ramionami, nie wykonuj gwałtownych ruchów, nie generuj zbędnego hałasu - nawet najpogodniej usposobiony koń, jeśli się go wystraszy, potrafi kopnąć bądź ugryźć. I ostrożnie z karmieniem zwierzęcia smakołykami bez wiedzy właściciela - koń może być na diecie. A gdy nie ma przeciwwskazań, lepsze będą suchy chleb, kawałki jabłka lub marchew niż kostki cukru.
Na zdjęciu: prawidłowa postawa jeźdźca.
Przed pierwszą jazdą warto mieć na uwadze:
- Strój - nie jest konieczne, aby od razu ubierać się jak na zawody.
- Strój powinien być w ciemniejszych kolorach i przylegający do ciała, ale nie krępujący ruchów. Ciemniejszy, ponieważ po wizycie w stajni i po jeździe z pewnością będą na nim kurz i sierść oraz przylegający, aby koń nie spłoszył się Waszej trzepoczącej na wietrze kurtki.
- Wbrew temu, co można podziwiać w westernach - przystojnych kowbojów w spodniach jeansowych - lepiej założyć miękki dres, aby uniknąć bolesnych obtarć.
- Istotne są buty - pełne, o nieślizgającej się podeszwie i bez wystających elementów (np. języka) i najlepiej - bez sznurówek, które mogłyby się rozwiązać podczas jazdy.
- W każdej szkole jazdy są również dostępne do wypożyczenia kaski lub toczki do ochrony głowy.
- Jeśli zdecydujesz się pomóc w przygotowaniu konia do jazdy, pamiętaj, aby podchodzić do konia tak, aby Ciebie widział, to znaczy w stronę jego ramienia. Pod żadnym pozorem nie stawaj za koniem ani nie zachodź go od tyłu. Postaraj się też nie kucać i nie klękać blisko konia a jedynie pochylić się, jeśli zajdzie taka potrzeba, aby móc w każdej sytuacji, błyskawicznie odskoczyć od, np. przestraszonego nagle, konia.
- To jasne, że koń jest wyższy od nas i budzi odruchowy lęk. Nie bójcie się! Z pewnością ktoś Wam pomoże, a gdy znajdziecie się w siodle, nie będziecie chcieli zsiąść. Istnieje klika technik wsiadania ale jedno jest ważne - na konia wsiadamy jak na rower - z lewej strony. Również, gdy prowadzimy zwierzę za wodze lub inny uwiąz, to także z naszej prawej strony.
Pamiętajcie, że każdy ma inne tempo nauki. Nie warto porównywać się z innymi jeźdźcami w postępach, tylko wczuć się we własny rytm i współpracę z koniem. W pracy z końmi nie ma jednej instrukcji obsługi. To nie jest samochód, którym pojedziesz wiedząc, do czego służą pedały, kierownica i skrzynia biegów. Koń nie działa ani na pilota, ani na przyciski, tylko na wytrwałość, intuicję i odrobinę wiedzy... Jeśli więc tylko będziecie mieli okazję - w okolicy, u rodziny, na wakacjach - pamiętajcie, że warto spróbować jazdy konnej. Poprawi Wasz nastrój, postawę, figurę (!), a może nawet - odmieni Wasze życie...
|